Często w rozmowach z klientami pada pytanie dotyczące skuteczności linków sponsorowanych. Wydaje nam się, że skoro sami nie klikamy w ten rodzaj reklamy, to prawdopodobnie nie robią tego także inni. Tymczasem nie spodziewamy się nawet jak bardzo mylne jest to przekonanie. W dzisiejszym wpisie, postanowiłem odpowiedzieć na pięć najbardziej popularnych pytań dotyczących AdWords, z którymi spotykam się w swojej codziennej pracy.
Czy reklama AdWords jest skuteczna?
Tak, zdecydowanie. Najlepszym dowodem na to jest ilość firm, która korzysta z linków sponsorowanych. Gdyby nie przynosiło im to wymiernego zysku, to nie korzystali by z AdWords tak chętnie. Tworząc plan marketingowy dla firmy nie zakłada się przecież że są to pieniądze wyrzucone w błoto. Firmy inwestują pieniądze w AdWords, ponieważ doskonale wiedzą, że dobrze przygotowana reklama przyniesie im zwrot poniesionych wydatków i zysk w postaci nowych klientów.
Czy ludzie klikają w linki sponsorowane?
Tak, wbrew pozorom dosyć często. Średni CTR (ilość wyświetleń reklamy w stosunku do kliknięć) waha się na poziomie od 5% dla dosyć ogólnych fraz, do 17 % – 25% dla bardzo szczegółowych zapytań. Pierwszy wynik organiczny zbiera około 18% – daje to odniesienie jak często ludzie korzystają z reklam. Jeśli twierdzisz, że w reklamy nie klikasz albo że nie robią tego twoi znajomi, to nic nie szkodzi – w końcu nie chodzi o to, żeby klikać w nie samemu. Reklama AdWords przynosi faktyczny napływ nowych klientów na twoją stronę WWW, więc z pewnością jest dobrze klikalna.
Czy małym firmom opłaca się korzystać AdWords?
Ponownie tak. Oczywiście, jeśli chcesz próbować reklamować się na frazę „ubezpieczenia” to może być z tym problem. Koszt pojedynczego kliknięcia waha się w tym przypadku w okolicach 11 zł. Wynika to z faktu, że o takie hasła walczą duże firmy, posiadające odpowiednio wysoki budżet marketingowy. Nie znaczy to, że mała firma, która działa na rynku ubezpieczeń, nie ma czego szukać w linkach sponsorowanych. Wystarczy trochę bardziej doprecyzować reklamę i zamiast korzystać z frazy „ubezpieczenia”, wykorzystać hasła typu „ubezpieczenia + [rodzaj] + [miejscowość]”. Czyli na przykład „ubezpieczenia na życie Raszyn”. Będzie to zdecydowania tańsza i jednocześnie bardziej precyzyjna reklama. Dzięki temu możesz mieć pewność, że osoba która trafiła na twoją stronę poprzez tak przygotowaną kampanię AdWords, faktycznie może zostać twoim nowym klientem.
Oczywiście w niektórych branżach bywa tak, że trudno znaleźć bardziej precyzyjne frazy i trzeba korzystać z ogólnych. Zazwyczaj wtedy, w danej branży, koszt ustali się na poziomie opłacalności i nie będzie wzrastał. Działa tutaj prosty mechanizm rynkowy – powyżej pewnej kwoty ta konkretna forma reklamy nie będzie opłacalna, stąd żadna firma nie będzie podnosić kosztów kliknięć w nieskończoność.
Jak wycisnąć z AdWords maksymalny efekt?
Niezwykle ważny jest mechanizm tzw. „lejka” czyli procesu, który klient musi przebyć od kliknięcia w reklamę do skorzystania z usług. Im bardziej precyzyjny i bardziej dopasowany będzie każdy z elementów, tym więcej klientów finalnie skorzysta z twoich usług.
Reklama – musi spełniać podstawowe założenia:
- być odpowiedzią na zapytanie wpisane w wyszukiwarce
- podawać jak najbardziej szczegółowe informacje (robisz coś dobrze ale drożej? Odfiltrujesz tych, którzy szukają wyłącznie tanich rozwiązań)
- zachęcić do kliknięcia
Strona WWW – ta z kolei musi być odpowiedzią na reklamę. Jeśli reklamujesz białe blaty kuchenne, a po przejściu na stronę klient widzi tylko szare i czarne, to nie zostanie na stronie zbyt długo, gdyż nie znalazł od razu tego czego szukał. Ważne, żeby strona internetowa była dokładną kontynuacją reklamy i odpowiedzią na wcześniej zadane pytanie. Dobrą i skuteczną praktyką jest stosowanie tzw. „Landing Page”. Stron, które są przygotowane pod konkretną kampanię i tworzone z myślą o konkretnej akcji.
Akcja – czyli to, czego oczekujesz od klienta po wejściu na stronę. Zapisanie do newslettera, podanie adresu e-mail, podanie numeru telefonu lub wybranie numeru telefonu, to najczęstsze akcje jakich oczekujemy. Załóżmy, że jesteś hydraulikiem i oferujesz naprawy 24h godziny na dobę. Zwieńczeniem procesu będzie telefon do Ciebie. Jeśli tylko odbierzesz i odpowiednio zachęcisz klienta do swoich usług, a wcześniej dałeś mu na tacy to czego szukał, sukces jest gwarantowany.
Jednak aby to doszło do skutku, klient musi na początku zobaczyć reklamę AdWords, z której dowie się, że pracujesz 24h na dobę oraz że koszt usługi zaczyna się od 150 zł, a dojazd wliczony jest w cenę. Następnie po przejściu na stronę internetową przeczyta nieco więcej o zakresie świadczonych usług i w prosty sposób znajdzie formularz lub telefon kontaktowy. Jak widzisz, skuteczne pozyskiwanie klientów to proces, który zaczyna się od przygotowania dobrej reklamy i wybrania odpowiednich haseł, w którym dużą rolę spełnia strona WWW i który kończy się na odpowiedniej akcji wykonanej przez klienta.
Pozycjonowanie czy AdWords?
Najlepiej jedno i drugie. Mawia się, że linki sponsorowane są dopełnieniem pozycjonowania, a pozycjonowanie dopełnieniem linków sponsorowanych. Są frazy, których nie opłaca się pozycjonować i są frazy na które nie opłaca się uruchamiać reklamy AdWords. Linki sponsorowane sprawdzają się bardzo dobrze na początku działalności, kiedy nie mamy jeszcze strony w organicznych wynikach wyszukiwania. Co więcej, są one doskonałym miernikiem do sprawdzenia skuteczności poszczególnych fraz pod pozycjonowanie. Sprawdzają się także dla fraz niszowych oraz w przypadku dużych firm jako element wizerunkowy (dla fraz zawierających zapytanie o konkretną firmę).
Bardzo ciekawy artykuł. W końcu wszystkie wątpliwości zostały rozwiane!
Też zawsze uważałam, że nikt nie klika w linki sponsorowane, bo przecież z daleka widać, że to reklama, a nie wynik naturalny.
Cieszę się, że ktoś w końcu zwrócił uwagę na to, że strona, na którą zostaje przekierowany potencjalny klient powinna być kontynuacją reklamy. Niezwykle irytuje mnie, kiedy szukam jakiejś konkretnej rzeczy, znajduję ją w opisie, albo nagłówku, a po przejściu na adres strony okazuje się, że albo nie mają pożądanego przeze mnie produktu, albo muszę przewertować całą stronę sklepu, żeby go znaleźć.